piątek, 24 stycznia 2014

Kto pyta nie błądzi

Pytanie mojego dziecka na dziś:
Mamo,a skoro nie masz siusiaka to po co Ci majtki?
Otóż to-pytanie niezwykle znaczące dla ludzkości,a Pani Matka zamilkła nie mogąc znaleźć logicznej odpowiedzi.. Po namyśle bąknęła coś o niewygodnych spodniach-póki co podziałało... Swoją drogą Pani Matka ma zdrowo narąbane w swojej na wpół pustej główce. Wiecie co jest najlepszym lekarstwem na zapalenie nerwu korzenia? Zapierniczanie po kuchni i tworzenie gołąbków,sernika,zupy i surówki... Żeby było zabawniej z dwójką dzieci na głowie. Da się?Da. A teraz Pani Matka leży i zdycha...
Ostatnimi czasy dziecko nakryło Panią Matkę w łazience-pewna,że jest wybitnie zajęty poszła pod prysznic i nie zamknęła drzwi na klucz. Oczywiście właśnie wtedy dziecko wpadło z dzikim okrzykiem- cycki!!!! Była pogadanka edukacyjna,której efektem okazała się rozmowa z panią w urzędzie. W trakcie konwersacji o narzeczonej rezolutnego czterolatka nagle ten wypalił:
Ale tylko tata może dotykać mamy gołych cycków!
Przynajmniej coś zapamiętał...

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Nostalgicznie idiotycznie

Słuchając smętnego "Comptine d'un autre été : L'Après-midi", stukającego za szybą deszczu i względnej ciszy w pokoju małego przedstawiciela rodziny K. Pani Matka tęskniła... Tęskniła za czasami kiedy jedynym zmartwieniem było zapamiętanie twarzy wykładowcy na którego wykłady chodzić się nie chciało... Za czasami kiedy nie myślała o konsystencji kupki noworodka, diecie ząbkującego dziecka, doborze syropu na kaszel dla przedszkolaka... Kiedy mogła oglądać siedem sezonów ulubionego serialu,a potem przespać dwa dni z rzędu,bo miała przerwę w zajęciach. Kiedy nie zaprzątała sobie głowy obiadem, bo na obiad ją zwyczajnie nie było stać. Pani Matka tęskniła... Popijając kolejny łyk słodkiego jak ulep likieru Pani Matka wspominała czasy,kiedy była tak spłukana,że podrzędny menel przy niej to Bill Gates. Kiedy chodziła w starym rozciągniętym swetrze,a mimo to był ktoś,kto mówił,że jest piękna. Kto kochał ją w glanach, nie ufarbowanych włosach, z opryszczką na ustach i bez makijażu. Kto co dzień powtarzał,że jest najwspanialsza na świecie. Pani Matka farbuje włosy,maluje paznokcie, robi makijaż i chodzi w szpilkach,a mimo to w tamtej "starej" wersji czuła się nie o niebo piękniejsza... Pani Matka tęskni... A potem słysząc dźwięk domofonu Pani Matka przykleja na usta uśmiech numer pięć po czym wyciąga talerze i zwołuje rodzinkę na obiad. Show must go on...

Bo do tanga trzeba dwojga...

Tak więc Pani Matka chcąc sobie zrobić jeszcze więcej kłopotu wzięła pod opiekę drugiego bejbika. Bejbik lat 2,grzeczny,radosny, super sprawa,pani Matka nie mając na myśli tanga uznała,że we dwoje raźniej i jej "szczekające" od piątku potomstwo będzie mieć weselej bawiąc się z młodszym kolegą. I o dziwo zdało to egzamin :)))  Pani Matka dopilnowała wesołej bieganiny osobników płci męskiej, posprzątała zabawki,nakarmiła towarzystwo i jeszcze zdążyła wstawić sobie pranie... Potem uśpiła młodsze dziecię i tutaj fanfary dla mojego czorta-jego zachowanie było wzorowe,więc kolega padł raptem po ok 20 minutach śpiewania "Kotki dwa" (Pani Matka nie śpiewa nigdy,nikomu,to była sytuacja wyjątkowa) W tejże chwili pusząca się Pani Matka przyznaje sobie order uśmiechu i z powrotem zapierdziela po mieszkaniu jak mały samochodzik, gdyż za niedługo zjawia się Pan Ojciec z czarną dziurą zamiast żołądka....Dziękuję za uwagę :)

wtorek, 14 stycznia 2014

Wojna domowa

Pani Matka zabłysnęła i dostała się na rozmowę kwalifikacyjną do Prokuratury. Brzmi poważnie i niestety poważne jest  i oznacza intensywne wkuwanie do piątku.. Czyli kochane  potomstwo i równie kochany małżonek mają kolokwialnie mówiąc przesrane, because permanentny stres wybitnie Pani Matce nie służy... Będzie warczeć,czepiać się,wyć z byle powodu,a potem nie dostanie pracy i przez najbliższy miesiąc będzie przeżywać swoją rozpasioną bezużyteczność...Ale przynajmniej zasypanie miasta civikami dało efekty :)))  Dzieciątko najukochańsze ma chyba typowy bunt czterolatka,bo na wszystko reaguje płaczem. Cierpliwość Pani Matki jest na wykończeniu,Pan Ojciec ma to brzydko mówiąc głęboko,bo jako osobnik gruboskórny ma mentalność betonu... A tak w ogóle wiecie od czego zaczynają się największe wojny? Pani Matka ostatnio zrobiła kipisz o zupkę chińską.... A dziecinka kupiła bukiecik róż,bo uznała,że tak wybitnie kocha swojego ojczulka,że ten zasługuje na kwiaty.Matka dostała buziaka.Hmmm...