czwartek, 27 lutego 2014

Retrospekcja

Pani Matka ostatnio zauważyła,że jej skłonności masochistyczne są coraz bardziej rozpasione... Zaczęło się od pilnowania jednego nieszkodliwego osobnika w wolnym czasie. Potem doszedł jeszcze jeden,w sumie jakiś mikro zastrzyk gotówki,a i w domu siedzieć samej nudno. Potem Pani Matka uznała - a co tam,dam radę ogarnąć czeladź hurtowo. I tak oba osobniki się zeszły na sporadyczne spotkania. Ale to już przesada. Pani Matka trafiła do miejsca wybitnie złowieszczego. I jest pewna,że tam właśnie trafił Dante gdy opisywał  piekielne kręgi w "Boskiej komedii" Otóż Pani Matka poszła do szkoły. Nie do końca wiadomo czy zrobiła to z chęci spędzenia dnia z uroczą dwójką M&M-sów i panną Zuzanną czy postanowiła wystawić na próbę strzępki dojechanej psychiki.... Początki oczywiście całkiem niewinne, ot  dni otwarte, tańce,poczęstunki,zabawy... Pani Matka dała się wciągnąć w wir zabawy i wyczarowała swojej latorośli koronę  z papieru w wyniku czego wszystko było w brokacie. Potem idąc za ciosem popędziła na plac zabaw, gdzie huśtała rozhahane towarzystwo. A potem padła jak dziki bąk... Tak,tak, skłonności masochistyczne Pani Matka ma ostatnio wybitnie rozpasione....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz