niedziela, 6 kwietnia 2014

Między ciszą a ciszą

Okazuje się,że pojęcie spokojnej zabawy zmienia się z wiekiem. Całkiem inaczej odbiera ją skacowany umysł Pani Matki, inaczej patrzy na nią dwójka rozszalałych czterolatków. Podczas gdy zwłoki Pani Matki usiłują przetrwać,  żołądek żyje własnym życiem,a jedyne o czym marzy to cisza, maluchy bujają się w huśtawce, z impetem wpadając na meble, rzucają samochodami i robią wyścigi. Ale opierniczone od góry do dołu uznają : No przecież jesteśmy cicho!
Chyba powrót o pierwszej w nocy nie był najlepszym pomysłem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz