czwartek, 20 marca 2014

Nie mam więcej pytań

Jest urokliwy, czwartkowy poranek. Pani Matka siedzi w kuchni przy otwartym oknie,gdzieś tam słychać dźwięki ulicy. Słońce tak pięknie świeci, poranne capuchino smakuje wybornie,a całą kuchnię spowija zapach świeżych naleśników.  Z telefonu sączy się matkowa muzyka,wszak nic tak nie umili sielankowego poranka jak troche gitar i perkusji. A dzieć opity melisą wsuwa śniadanie nucąc : Ja jestem winna... Czego chcieć więcej?

p.s. - żeby nie było idyllicznie z drugiego końca kuchni spoglądają na Panią Matkę naczynia,które zaczynają przypominać   piramidę Heopsa... Do roboty!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz