poniedziałek, 3 marca 2014
Powrót syna marnotrawnego
No i wrócił Duduś Popierdołek na łono rodziny. Początkowo niechętnie,wręcz opornie pogodził się z panującą rzeczywistością - wszak prawie tygodniowy pobyt u dziadków i wujków to raj na ziemi,w domu zaś są nakazy i zakazy również. Jednak szybko bystre dzieciątko pojęło,że przypudrowanie się do rodziców daje pozytywne efekty i tym sposobem łatwo można przedłużyć czas oglądania bajek z godziny do do półtora czy co gorsza dwóch. Dzisiaj Pani Matka jest wybitnie zdezolowana psychicznie i fizycznie z racji nadciągającej grypy,więc młodzieniec miał pełen luz z czego skwapliwie skorzystał :) Padł chwile po 21 mamrocząc coś pod noskiem,ale z uśmiechem na ustach-czyli jednak im bardziej matka chora tym szczęśliwsze dziecko - przynajmniej leżąc pół żywa nie wymaga sprzątnięcia pokoju. Pan Ojciec wybył niestety do pracy,więc Pani Matka korzystając z okazji pomaluje szpony i uda się na kolejny już dziś odpoczynek.A co!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz